Dlaczego w transporcie jest źle? Główne problemy branży.

Opublikowano: 01-10-2024

Wróć do spisu artykułów


Chciałbym podzielić się swoją opinią na temat obecnej sytuacji w branży transportowej – dlaczego wynagrodzenia kierowców są niskie, godziny pracy długie, a sam transport jest coraz mniej opłacalny dla przewoźników.

Na pierwszy rzut oka, wielu kierowców obwinia przewoźników za obecny stan rzeczy. Wydaje się, że to właśnie oni, jeżdżąc za niskie stawki, doprowadzili do sytuacji, w której dziś kierowcy zarabiają coraz mniej. Jednak problem jest znacznie bardziej złożony. Gdyby polscy przewoźnicy 20 czy 30 lat temu nie podejmowali zleceń w transporcie międzynarodowym za niższe stawki, to inne kraje, takie jak Litwa, Rumunia, Czechy czy Słowacja, szybko przejęłyby ten rynek. W rezultacie polski transport nie rozwijałby się tak dynamicznie, a pracy dla kierowców byłoby znacznie mniej.

Jednak to nie jedyny powód, dla którego obecna sytuacja wygląda tak, jak wygląda. Problem leży głębiej – w strukturze gospodarki i braku odpowiednich regulacji. Wielkie koncerny, które mają środki na opłacenie transportu po wyższych stawkach, nie robią tego, ponieważ wolny rynek nie wymaga od nich takich działań. Brak minimalnych stawek za kilometr, brak regulacji dotyczących wynagrodzeń oraz długie godziny pracy są w interesie dużych firm, które dzięki tanim przewozom maksymalizują swoje zyski.

Nie można też zapominać o absurdalnych normach pracy kierowców, które pozwalają pracować trzy razy po 15 godzin w tygodniu. Kierowcy w ciągu zaledwie trzech dni mogą przekroczyć tygodniową normę pracy, co w XXI wieku, w erze dyskusji o skracaniu tygodnia pracy do 4 dni czy 7-godzinnych zmianach, jest trudne do zaakceptowania. Mimo to Unia Europejska i kraje członkowskie dopuszczają takie praktyki, ponieważ tanie usługi transportowe sprzyjają wzrostowi gospodarczemu i zwiększaniu zysków koncernów.

Wszystko to prowadzi do jednego wniosku – dopóki nie wprowadzimy regulacji chroniących zarówno kierowców, jak i przewoźników, sytuacja w transporcie się nie zmieni. Niestety, patrząc na obecne działania polityczne i gospodarcze, nie zapowiada się, aby takie regulacje miały być wprowadzone w najbliższym czasie. Dla wielkich korporacji i Unii Europejskiej obecny system jest wygodny – tani transport to większe zyski i szybszy rozwój gospodarki, a to, co dzieje się z kierowcami i przewoźnikami, nie ma dla nich większego znaczenia.

Jeśli więc sytuacja się nie zmieni, będziemy dalej obserwować, jak płaca minimalna będzie próbowała dogonić wynagrodzenie kierowców, przy jednoczesnym maksymalnym wykorzystaniu czasu pracy. Taki rozwój wypadków nie przyniesie korzyści ani kierowcom, ani przewoźnikom.


Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Akceptuję